Marketing miejsc again

6 lutego w Lublinie odbyła się konferencja „Marketing miejsc – gospodarka i targi w kreowaniu wizerunku Lublina i Lubelszczyzny”. Oczywiście moja opinia w żadnej mierze nie może być traktowana jako obiektywna, bo byłam organizatorem tego spotkania, niemniej jednak nic co na tym blogu znajdziecie obiektywne nie jest ;)…

Kiedy im więcej nie znaczy tym lepiej

Z jednej strony im więcej tym lepiej, z drugiej ilość nie zawsze znaczy jakość… Te dwie myśli biją się w mojej głowie od wczoraj. A to wszystko z powodu wizyty na Rema Days.

Marketing miejsc

Ciężki dzień… a właściwie nie ciężki a mocno emocjonujący i trochę wyczerpujący, ale zdecydowanie jest to pozytywne zmęczenie materiału.

Kierowanie emocjami

Piszę na gorąco więc może to być lekko nieskładne, czuję jednak, że jeśli nie przeleję tego na papier (oczywiście przenośnia :D) to wszystko to czego dziś doświadczyłam i czego mam nadzieję się nauczyłam ulotni się i nie pozostawi po sobie żadnego nawet mglistego wspomnienia.

Fascynacja

Moje pierwsze wspomnienia związane z kreacją wizerunku, choć wtedy jeszcze nie do końca rozumiałam czego dotyczą te doświadczenia, zakotwiczone są jeszcze w mglistych latach szkoły podstawowej. Nieświadoma definicji ani roli kreacji wizerunku obserwowałam zachowania otaczających mnie ludzi, próbując poukładać je w sensowną całość. Jak to jednak bywa w tym wieku wydawało mi się to wszystko zagmatwane i pozbawione jakiegokolwiek sensu. Na szczęście wszystko płynie.