6 lutego w Lublinie odbyła się konferencja „Marketing miejsc – gospodarka i targi w kreowaniu wizerunku Lublina i Lubelszczyzny”. Oczywiście moja opinia w żadnej mierze nie może być traktowana jako obiektywna, bo byłam organizatorem tego spotkania, niemniej jednak nic co na tym blogu znajdziecie obiektywne nie jest ;)…
Można by się zastanawiać po co komu teoretyczne dysputy, ale myślę, że spotkania takie jak to są potrzebne. Lubelszczyzna ma swoją strategię komunikacji, miasto Lublin swoją, poszczególne przedsiębiorstwa i instytucje swoje. I słusznie. Każda z nich za pewne dołoży cegiełkę w budowaniu podwalin rozwoju tego regionu. Ale (tak wiem będzie to szalona myśl) gdyby udało się połączyć te wszystkie elementy i wypracować plan wspólnych działań, to czyż (dość prawdopodobny w tej sytuacji) efekt synergii nie byłby korzystny dla wszystkich zainteresowanych?
Jedno spotkanie jeszcze niczego nie załatwia, zdecydowanie potrzeba nam więcej działania niż rozważań – realnych produktów, które nie będą zmuszać nas do promowania czegoś, czego nikt nie rozumie lub nie potrzebuje… ale od czegoś trzeba zacząć i w tym kontekście spotkanie to (w moim odczuciu) było wartościowe. Teraz musimy tylko przekuć chęci i deklaracje w czyn.
Nie wiem czy to lokalny patriotyzm czy też optymizm i chęć widzenia świata właśnie w ten sposób, nakazuje mi dążyć do chwalenia się tym co dobre i szukania rozwiązań w obszarach niedoskonałych. Tak więc chwalmy się moi drodzy bo możliwe, że nikt za nas tego nie zrobi :)…
A oto inne punkty widzenia:
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,13132560,Pierwszy_raz_w_Lublinie.html
Polecam też Panoramę Lubelską z 6 lutego
http://www.tvp.pl/lublin/informacyjne/panorama-lubelska/wideo/6-lutego-2013-g-1830/10003394 (trzeba celować gdzieś po 11 minucie ;))
i już wkrótce (mam nadzieję) relacja na łamach Brief.